Na jednym ze społecznościowych portali nominowany zostałem do wzięcia udziału w mądrej zabawie, dziękuję Halinko! Na przekór otaczającej nas selfikowej rzeczywistości przez siedem kolejnych dni mam przedstawić wiersz, każdego dnia inny, a do tego wytypować jedną osobę do uczynienia tego samego na swojej „ściance”. Wyzwanie przyjąłem bowiem pomysł to przedni, choć nie wiem, jak długo wytrzymam, a i nikogo typować nie zamierzam.
Julian Tuwim. Imię, które natychmiast przywołuje uśmiech – nie tylko przez błyskotliwość jego poezji, ale i przez jego nieoczywisty rodowód, miłość do języka polskiego i niezłomnego ducha słowa. Wystarczyło przypomnieć sobie kilka konkursów, kilka nagród – jestem dumny. A skoro już tu jesteśmy, otwieram nowy rozdział, ruszam dalej. Dzień trzeci mojego poetyckiego biegu z przeszkodami!
I jak mogłem przypuszczać, już rozpoczęły się rozmowy – że niby nie tak, że nie ten, że może lepiej innego… A najgorsze – On nie nasz!
Zabawne, jak często schemat się powtarza. Przypomina mi się pewna rozmowa – jedna z tych, które zostają w pamięci na długo. Właśnie skończyłem czytać zasłużenie nagrodzonego Króla i z rozpędu przyznałem się do lektury Dracha. Reakcja? Mieszanka oburzenia i pobłażania. Jakbym właśnie popełnił jakieś niewybaczalne faux pas.
Skromność i kultura powstrzymały mnie wtedy przed dosadnym komentarzem. Ale teraz już nie muszę się powstrzymywać. Teraz mogę powiedzieć to, co Tuwim ujął najprościej i najcelniej:
„Całujta mnie w dupę.”
Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy.
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraelitcy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę !
Którzy chlipiecie z “Naje Fraje”
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Wierzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy… wileński
(Pan wie już za co, profesorze !)
I ty za młodu nie dorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta;
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że „szumią jodły w Tel-Avivie”,
I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rentę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
I żem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę !…
Fragment użytej grafiki jest autorstwa Zdzisława Beksińskiego.
Pochodzi najprawdopodobniej ze zbiorów Muzeum Historycznego w Sanoku.