pinky, on powiedział
w miejskiej rzeźni, prostym słowem wypełnionej
w srebrnym krzyku mew, na ulicy
gdy tego samego dnia, pamiętasz?
papierową trumnę ci szykowałem…
w życiu!
o jak dobrze powiedziane –
w życiu, ważne są tylko te chwile…
—————
ty jesteś zupełnie inny
niż wszystkie znane człowiekowi koty
ale to nie znaczy
że nie jestem człowiekiem.
Jestem przeciętny
jak miliony innych
podobnych do mnie.
Lecz Ty to zupełnie ktoś inny
Nie powiem byś był mym wyśnionym kotem
i nie powiem też nigdy
że Ty jesteś mną
bo nam obu
byłoby bardzo przykro…
Ty jesteś trochę większy
niż wszystkie inne
rudy jesteś lecz nie jaskrawy
na futrze białe plamy masz
lecz nie jesteś też centkowany.
Posiadasz piękne, duże, zielone oczy
które w ciemności są jak kawałki fosforu
krótkie rzęsy i bardzo długie wąsy.
Puszysty ogon
jak u wiewiórki
jest on lekkim puszkiem.
Masz bardzo ostre pazury
ale ich nie używasz
Ciągle mruczysz bo jest Ci ciepło.
A ja tak bardzo do ciebie tęsknie
kocie, którego nie ma.
Białystok, 16 marzec 1983 rok
pinky