Noworoczne

Historie noworoczne ta będzie o słowach bo chciałem dotknąć nieba. W tym życiu mi się nie udało, może spróbuję w następnym?

Bo jest taka jedna. Historia o słowach, zamarzniętych słowach, którą usłyszałem gdy wybrałem się w jedną z moich fotograficznych wycieczek. Przewodnikiem był mężczyzna słusznego wieku, bardzo miły i szalenie zainteresowany tym by podzielić się z całą naszą grupą choćby najdrobniejszą cząstką jego wspomnień.

Noworocznie
Tego dnia statkiem już nie bujało, powierzchnia wody wyciszyła się, powietrze stało się wyjątkowo przeźroczyste. Jedynie temperatura opadała z godziny na godzinę przypominając o tym gdzie się znajdujemy, wielu uczestników wycieczki schowało się do kajut by uchronić ciało przed tężejącym mrozem. Wyszedłem na pokład trzymając w ręku, szarzejący szronem w każdym moim oddechu, aparat. Zastanawiałem się gdzie dokładnie jesteśmy.
Obok mnie pojawił się nasz przewodnik, z tym ciepłym uśmiechem na twarzy, który nijak nie pasował do jego czapki, włochatych rękawic i wysoko uniesionego kołnierza. To właśnie wtedy opowiedział mi o historii tego miejsca. O brutalnej bitwie, która zaledwie kilka lat temu rozegrała się na tych wodach. O setkach ciał wpadających do wody, o krzykach przerażenia i prośbach o litość. Te wszystkie wykrzyczane słowa tego dnia zamarzły w powietrzu. Jedne, smagane uderzeniami wściekłego wiatru, uniosły się i wirując rozpoczęły powietrzną wędrówkę, a pozostałe opadły na pokład tonących łodzi i zniknęły na zawsze.

Noworocznie
Przysłuchiwałem się jego opowieści i zastanawiałem jak możliwe to było, jak wielki być musiał chłód, otaczający tych ludzi, by wypowiadane słowa opadały na pokład zamarznięte, martwe i bez czucia? Wtem na policzku poczułem zimne uderzenia wiatru. Odruchowo, dłońmi ubranymi w grube rękawice, osłoniłem twarz. W tym momencie usłyszałem odgłos, szklanych koralików, rozsypujących się dookoła mnie. Spojrzałem pod nogi. Podniosłem z desek pokładu kilka z nich. Przypatrywałem się, jak w cieple mojej dłoni powoli roztapiają się, nabierają realnych kształtów i dźwięków: miłość, zaufanie, przyjaźń…

Czytelnikom bloga życzę by udało się Wam w Nowym Roku odnaleźć choćby najmniejszą świeczkę, która będzie blaskiem swego płomienia rozświetli każdy zakamarek życia. By nigdy nie zabrakło Wam czasu na miłość, która jest tylko jedna i trwa zaledwie ułamek chwili naszego życia lecz pozostawia po sobie ślad, pozwalający żyć w szczęściu. Byście nauczyli się ufać ludziom, którzy zdradzają Was przy nadarzającej się okazji. By przyjaźń nie stała się hasłem reklamującym przeciętność, nijakość i populizm.

Dariusz

4

Add Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.