Dobra zmiana położyła swe obleśne łapska na kulturze. Ścisnęła za gardło i trzyma, upolitycznia, zniesławia, mówi mową nienawiści, krzyczy w twarz rozpryskując dookoła odrobinki śliny #kogonieslychac to akcja przeciwko tym zmianom.
Było to prawdopodobnie w roku 1983, może później. Podczas jednej z niezapomnianych audycji „Zapraszamy do Trójki” w PR3 prowadzonej przez Piotra Kaczkowskiego usłyszałem cudowną przypowieść. Pozwolę tu sobie ją przytoczyć w całości i proszę jednocześnie o wyrozumiałość, trudno naprawiać błędy po tylu latach, oto ona:
…rybak, pewnego poranka, jak zwykł czynić to od lat, wybrał się na połów. Chciał kolejne szczęśliwe godziny, które otrzymał od życia, spędzić na obserwowaniu praw natury, nasycić oczy radosnymi widokami. Ten dzień był wyjątkowo udany. Złowił złotą rybkę, która za wolność obiecała spełnić jego trzy życzenia. Miał takie. Rybak powiedział: Chciałbym być bogatym, chciałbym być sławny i chciałbym mieć bardzo piękną kobietę. Rybka odpowiedziała: Zgoda i przepadła w czarnej czeluści wody. Rybak poszedł do domu, położył się spać rozmyślając jak to będzie gdy już obudzi się rano. Gdy to nastąpiło nie był pewien czy to sen, czy wciąż marzy. Leżał w pachnącej pościeli, a na palcach czuł kosztowne pierścienie. Łóżko dookoła otoczone było przepiękną zasłoną zwisającą z baldachimu łoża. Za nią mógł dostrzec w otwartej szafie cudowne stroje, a także świeże kwiaty w wazonie ustawionym na stoliku tuż u wezgłowia. Rozglądał się dookoła. Jak w półśnie zdał sobie sprawę, że jego biedna izdebka przemieniła się w cudowny pokój pełen kosztowności, a on za chwilę wstanie i stanie się częścią tej rzeczywistości. Zanim to jednak nastąpiło do komnaty wpłynęła, bo to jest jedyne słowo by opisać tę kobietę, wpłynęła kobieta cudownej urody i podeszła do jego łoża. Powiedziała: Czas wstawać Ferdynandzie, przecież dzisiaj mamy jechać do Sarajewa…
Akcja, którą popierają ludzie z sercem pod linkiem: #kogonieslychac
Dlaczego o tym piszę? Bo chcę powiedzieć, że nie trzeba bać się o różę, bo chociaż jest tak blisko nas, ona wcale nie domyśla się naszego istnienia. Jedyną rzeczą, którą pragnie róża, jest umrzeć pachnąc.
Dzisiejszy wpis dedykuję tym którzy w ostatnich dniach nie mogli być złączeni w obrzędzie, Ci których ostatnio zabrakło. Niedziela o całą godzinę będzie dłuższa od soboty. W żadnym wypadku nie warto w biegu codzienności przesuwać wskazówek zegara wcześniej.