Wielu koncertom i wydarzeniom muzycznym udaje się zapisać na kartach historii lecz nielegalny koncert na dachu The Beatles sprzed 49 lat, pozostanie w kronikach na zawsze choćby przez to, że odbył się w tak niezwykłym miejscu, a klimat występu to już zupełnie inna historia.
The Beatles – „Koncert na dachu” był ostatnim publicznym występem muzyków. 30 stycznia 1969 roku zespół z klawiszowcem Billy Prestonem całkowicie zaskoczył mieszkańców i pracowników centrum Londynu oraz przyległych dzielnic, improwizowanym koncertem z dachu głównej siedziby Beatlesów, firmy multimedialnej Apple Corps na ulicy 3 Savile Row. Podczas 42 minut, które przeszły do historii pod nazwą „Koncertu na dachu” The Beatles zagrali około dziewięciu fragmentów z pięciu piosenek. Potem pojawiła się policja, prosząc o wyciszenie wzmacniaczy. Niektóre fragmenty tego koncertu zostały później użyte w filmie dokumentalnym z 1970 roku zatytułowanym „Let It Be”. Natomiast w filmie z 2007 roku „Across The Universe” skomponowanym w całości z muzyki Beatlesów, zespół Sadie wykonuje koncert na dachu w Nowym Jorku, który naśladuje oryginał i zostaje przerwany i zamknięty przez nowojorski Departament Policji.
W tamtym czasie muzycy zespołu byli już zmęczeni nieustającą popularnością, trasami koncertowymi i spotkaniami z fanami. Podczas tournée po Stanach Zjednoczonych zagrali, jak się później okazało przedostatni, koncert dla publiczności. Muzycy już wtedy planowali zakończyć wspólną karierę ale z przytupem. Rozważano więc różne pomysły na miejsce ostatniego występu i tak padło na „Koncert na dachu”, który dla wielu fanów oznaczał po prostu rozwiązanie zespołu. The Beatles wydali jeszcze jeden album, Abbey Road, ale do września 1969 roku Beatlesi nieoficjalnie się rozpadli. Po latach, formę tamtego dnia, fani określili jako fenomenalną, a znakomite wykonanie utworu „Dig a Pony” tylko to podkreślało. Niektórzy wzięli to za dobrą monetę mając nadzieję na ponowny powrót muzyków do występów na żywo i koncertów tak się jednak nie stało.
W marcu 1966 roku Lennon dla magazynu „London Evening Standard” udzielił wywiadu, w trakcie którego przyznał, że „chrześcijaństwo odejdzie. Mam rację i moja racja zostanie dowiedziona. W tej chwili jesteśmy bardziej popularni od Jezusa. Nie wiem, co odejdzie pierwsze – chrześcijaństwo czy rock and roll”. Jego słowa wywołały burzę: fani palili na stosach płyty The Beatles i wszelkie gadżety związane z zespołem. Muzycy otrzymywali listy z pogróżkami, a Ku Klux Klan zapowiedział atak. Ostatnim akcentem „koncertu na dachu” były słowa Lennona, mówiącego do mikrofonu: „chciałbym podziękować w imieniu swoim i całego zespołu, mam nadzieję, że dobrze wypadliśmy na przesłuchaniu”. W 2008 r. Watykan oficjalnie wybaczył Lennonowi słowa o Jezusie z 1966 r., traktując wypowiedź muzyka jako „wyraz zwykłej zarozumiałości ze strony młodzieńca z brytyjskiej klasy robotniczej, który musiał zmierzyć się z nieoczekiwanym sukcesem”.
Koncert:
Tamtego dnia, wysoko na dachu, The Beatles zagrali w składzie:
John Lennon – (1940-1980) wokal, gitara prowadząca
Paul McCartney – (1942) wokal, gitara basowa
George Harrison – (1943-2001) wokal, gitara prowadząca
Ringo Starr – (1940) perkusja
Billy Preston – (1946-2006) pianino elektryczne
Lennon i Starr mieli na sobie damskie płaszcze, a mikrofony owinięte były damskimi pończochami do tego temperatura sięgała zaledwie 7stC. Aby przerwać koncert, funkcjonariusze, którzy pojawili się na dachu, wyciągnęli po prostu wtyczkę z gniazdka.
The Beatles tworzony przez Johna Lennona, Paula McCartneya, George’a Harrisona i Ringo Starra pozostaje jednym z ważniejszych zespołów w historii muzyki rockowej. Podczas swojej 10-letniej, intensywnej, kariery, zespół wydał 13 albumów, które sprzedały się w ilości ponad 2 miliardów egzemplarzy!
W audycji radiowej z 1990 roku Tomek Beksiński, który wielokrotnie prezentował utwory The Beatles, tak zapowiedział jeden z ich bardziej rockowych brzmieniem utworów: „Już tyle zespołów nagrywało >Helter Skelter< i żadnemu nie udało się przebić wersji oryginalnej.”
Z ciekawością przeczytałem i znalazłem coś, czego nie znałem. Mam na myśli ten wątek:
“W marcu 1966 roku Lennon dla magazynu „London Evening Standard” udzielił wywiadu, w trakcie którego przyznał, że „chrześcijaństwo odejdzie. Mam rację i moja racja zostanie dowiedziona. W tej chwili jesteśmy bardziej popularni od Jezusa. Nie wiem, co odejdzie pierwsze – chrześcijaństwo czy rock and roll”.
W 1967 kończyłem technikum i na dwa lata wojska wyłączyłem się z obserwacji świata. Umknęło mi to ważne dla kariery Bitelsów zdarzenie. Toż to przejaw strasznej pychy i bufonady Lennona. Należała mu się kara i taka została mu wymierzona.
Jednak skoda, że dotrzymali słowa i nie podjęli próby reaktywacji dla ponownego występowania i nagrywania. Świat muzyki sporo na tym stracił
Dziękuj Tatul, że jesteś, że czytasz i zwróciłeś uwagę na ten fragment – urodziłem się tego roku w marcu.
Aby zakończyć ten temat, dorzucę coś jeszcze, kilka lat później w roku 1968 Lennon próbował wyjaśnić powód swego komentarza ujętego w zacytowane słowa. Powiedział między innymi, że: to tylko takiego rodzaju wyrażenie, mające na celu zwrócenie uwagi, że muzycy z zespołu The Beatles mają czasem większy wpływ na młodych niż Chrystus na obecną młodzież. Podczas tego wywiadu podkreślił kilkukrotnie, że jego koledzy muzycy i on sam są mocno po stronie Chrystusa i choć może się zdarzyć, że kościoły nie będą pełne to w tańcu, przy ich muzyce znajdzie się wielu chrześcijan. Wspomniał również słowa samego Jezusa, że materialne/fizyczne niebo nie istnieje, bowiem jak nauczał Chrystus: „królestwo niebieskie jest w was samych” podkreślając, że bardzo w to wierzy.
John Lennon w 1980 roku został zastrzelony przez Marka Chapmana trzymającego w ręku książkę „Buszujący w zbożu”, książka ta stała się w Stanach Zjednoczonych od momentu jej publikacji w roku 1951, bardzo kontrowersyjna, a to za sprawą poruszonych w niej wątków związanych z seksualnością nieletnich oraz, jak na tamte czasy, zbyt częstym używaniem wulgaryzmów przez głównego bohatera, ale to już historia na inną okazję. Dziękuję.
[…] instrumenty i sprzęt podczas ostatniego, wspólnego koncertu na żywo chłopaków z Liverpool na dachu Apple Corps przy 3 Savile Row w […]