Okazuje się że w Chicago na kartki można było nie tylko dostać przysłowiowy cukier lecz wygrać bardzo atrakcyjne nagrody oraz otrzymać po czerwonym goździku. Porozmawiać i posłuchać Presley’a. A dlaczego? To proste! Już po raz czwarty, a dopiero oficjalnie pierwszy raz polonijne babki czyli Kobiety dla Kobiet.
Zapytałem Urszulę Szuletę, organizatorkę tego wieczoru o różnicę pomiędzy tą, a każdą inną imprezą polonijną, na co z dumą odpowiedziała: – Tak naprawdę nie ma na naszym polonijnym rynku ani jednej grupy kobiet, która by organizowała imprezę dla innych kobiet, może jedynie zajęcia teatralne. Może są podobne, lecz my polonijne babki zrzeszamy dziewczyny, zrzeszamy kobiety w jednym celu – pomocy innym kobietom. Po czterech latach spotykania się w różnych klubach, zostałam namówiona przez koleżanki do wzięcia przysłowiowej “pałeczki w swoje ręce” i zorganizowania tej ważnej, pierwszej w kobiecej historii imprezy kobietom zorganizowanej przez inne kobiety! Niezależnie od wieku czy stanu cywilnego. W planie mamy spotkania poświęcone nie tylko urodzie i dbaniu o nią lecz także sesje informacyjne na temat wiedzy medycznej czy też jak zadbać o sylwetkę i o najnowszych trendach w zdrowym odżywianiu. Naszym zadaniem będzie przede wszystkim profilaktyka, zapobieganie przed stresem. Wszyscy dookoła leczą nas, nasze zmęczenie, a my będziemy próbować zapobiegać stresowi bo to właśnie od niego wszystko co złe się zaczyna. Dobra zabawa, uśmiech – leczy!
Ten pierwszy, oficjalny raz, miał miejsce w jednym z klubów mieszczących się na ulicy Belmont o godzinie 8 wieczorem w sobotni, 8-marcowy wieczór. Zarezerwowana część sali wypełniła się grupą kobiet w wieku od lat 30 do 60 zaledwie w ciągu kilku minut. Oczywiście żaden mężczyzna na ten wieczór nie został zaproszony.
Olbrzymia ilość tzw. giftów ofiarowana przez różnych sponsorów przeznaczona została na nagrody. W ciągu pierwszej godziny spotkania zebrane panie miały okazję przyjrzeć się ćwieczeniom prowadzonym przez grupę “Dzika Fitness”, posłuchać piosenek w wykonaniu polonijnego Elvisa Presley’a aby na końcu zrobić z nim wspólne zdjęcie i zapominając o wszystkich zasadach oddać się przyjemnemu zbieraniu kalorii!