Blogowanie dawno już przestało pełnić rolę internetowego pamiętnika, stało się pewnego rodzaju życiowym zajęciem, miłym ale jednak obowiązkiem, może pracą, a czy można zrobić sobie przerwę od tak miłej pracy?
W przestrzeni oddalonej od Tu i Teraz, muzyczna opowieść Anoushki Shankar, poruszająca do głębi ta z albumu „Land of Gold”, o kryzysie uchodźców, powoli przygasa, są przecież ważniejsze sprawy. W Polsce wrą przygotowania do wyborów samorządowych i walka niby-polityków o stołki. Tutaj zwyczajny medialny szum na temat namiotowych miasteczek przeznaczonych dzieciom, odebranym od nielegalnie przebywających w tym kraju rodzicom, ot zwykła podłość codzienności.
Login
Zbudziłem się z przeświadczeniem, że pora dać sobie przepustkę na jakiś czas, odpuścić obowiązki. Załadować do plecaka identyfikator użytkownika i powędrować. Skoro jak wcześniej napisałem, blogowanie jest pewnego rodzaju pracą to czy oznacza to, że cały czas jestem w pracy? Nie powinno tak być. Prowadzenie transcendentphoto i znajdującego się na niej bloga jest wielką przyjemnością! Porównywalną chyba tylko z uniesieniami jakie towarzyszą mi podczas napotykania ciekawych tematów, a tych ostatnio życie dostarcza bardzo wiele. Problemem może być ich nadmiar.
Ponieważ prowadzenie własnego bloga jest tylko częścią mojej pracy i wciąż mogę zajmować się innymi sprawami, postanowiłem nieco odpocząć. Zająłem się nową szatą graficzną, nowymi projektami fotograficznymi i tak się w tym zagrzebałem, że zapomniałem o całym świecie. Skoro zdradziłem już tajemnicę to pozwolę sobie pójść nieco dalej. Poczułem się jak malarz tworzący coś czego nikt nie będzie widział patrząc na to szeroko otwartymi oczyma mam tu na myśli Luciena-Victora Guiranda de Scévole, któremu historia przypisuje jeśli nie wynalezienie to chociaż wprowadzenie i upowszechnienie technik kamuflażu. Więc stało się, zacząłem pracę nad zmianami dotyczącymi strony, będą duże. Mam nadzieję, że uda mi się w natłoku opcji i funkcji, znaleźć własną, prostą i wygodną formę komunikacji z czytelnikami i że po dobrowolnym rozstaniu z blogiem na czas cyfrowego remontu, gdy tu powrócę, wciąż będziecie na mnie czekać.
Zapalają się światła, aktorzy schodzą ze sceny, rekwizytorzy wnoszą nową dekorację. Wylogowuje się by być bliżej życia…
Przeglądałam Twoje zdjęcia i muszę stwierdzić, że mają w sobie dużo uroku! 🙂
Pozdrawiam serdecznie oraz zapraszam do siebie! 🙂
Hej Glass! Dziękuję za [urok] 🙂 tak mnie rozbawiłaś! Pozytywnie oczywiście, a do tego zachęciłaś do odwiedzin Twojej strony. Dziękuję za zaproszenie. Chcę Ci napisać, że Pyrkon potraktowałaś po “macoszemu” mogłaś lepiej i więcej! Za to “Najlepsza sesja…” uważam, że ma prawo, po lekkim photoshopingu, pokazać, że nie jest źle, naprawdę! Masz miłe konto na Insta
Wchodzę,, spoglądam i nie poznaję. Może źle trafiłem – pomyślałem…
Pięknie się zaczyna ta zapowiedziana modernizacai strony. Będę czekał na finał
Spoglądam i oczom nie wierzę. Tatul we własnej osobie sprawił mi dziś tyle radości, dziękuję pięknie! Tak, nowy wygląd, nowa strategia prawie na ukończeniu – wystarczy dopieszczać kolejne strony. Starałem się zaprezentować więcej własnych prac, fotografii i aby ważne teksty stały się jeszcze czytelniejsze, przyzwoicie rozłożone na kolejnych wpisach. Mam cichutką nadzieję, że polubiłeś takie rozwiązanie?
Cieszę się także Twoimi [cynowymi godami] i wcale nie zasmucam się obrażalskimi 🙂 do wszystkich komentarzy pod Twoim wpisem dorzucę jeszcze jeden, którego słowa drgają wciąż niosąc nadzieję: „Na łeb wam wali się ten kram, Aż sypią się zeń drzazgi, O skórze myśleć czas, a wam? Wam w głowie wciąż drobiazgi!” Róbmy swoje! Dziękuję za odwiedziny.