Dawno, wiele lat temu, obejrzałem film “Bal” był rok 1983. Trochę o przemijaniu, trochę o tańcu, ale nie to było najważniejsze. Film trwał ponad półtorej godziny i nie padło w nim ani jedno słowo, a był wydarzeniem artstycznym wysokiej rangi. Grupa MoCarta dostarczyła podonych wrażeń.

Doskonały kwartet smyczkowy, który muzyką i wytworzoną sytuacją opowiada historie warte obejrzenia. Rozumienie ich nie wymaga znajomości żadnego z języków, żarty są proste i łatwe w odbiorze, a przede wszystki nikogo nie obrażają.

Zespół powstał w 1995 roku tłumacząc swoje istnienie prowokującym mottem: “Jesteśmy na przekór dostojnej powadze sal koncertowych, na przekór nużącej codzienności życia muzyków, na przekór zaprzysięgłym melomanom i na przekór fanom rocka, rapu czy muzyki pop, którzy boją się klasyki jak ognia. Traktujemy naszą Matkę Muzykę z żartobliwą ironią i jesteśmy pewni, że się nie obrazi.”