Dlaczego nie?

Dlaczego nie? Wciąż jeszcze nie mogę się pozbierać. Z tych wydarzeń tu i tych wrażeń tam! Tak już mam. Lubię ten stan. Dlaczego nie?

Całkiem nieprzyzwoicie dziś wrzucam zaledwie cztery fotografie. Każda z nich mówi o czymś innym, a razem zaczynają tworzyć pewną historię. To tak na dobry początek opowieści, bo kiedyś przecież snuć powinna się zacząć. Lecz teraz trzeba zakończyć tę, która niczym zielona trawa sterczy jeszcze gdzieniegdzie z tej zmęczonej amerykańskiej ziemi, śniegiem nie przysypana, zaskoczyć znienacka i wyrwać… Tylko powoli.

3

Comments 3