Nekropolia, cmentarz, kirkut, miejsce spoczynku. Gdy tak przeglądam ostatnie posty stwierdzam, że dawno nie było tu dobrego słowa o mieście umarłych, a przecież… Dziś śpieszę nadrobić to przeoczenie i opowiem historię niezwykłą.
Zanim jednak to nastąpi mam coś ważnego do zakomunikowania, wydaje się, że ten wpis, najbardziej pasuje.
Misiek nie żyje.
Całkiem przypadkowo zostałem wybrany do napisania postu i niestety, przekazania tej informacji. Skoro mogę, to napiszę to tak by dotarło do wszystkich zainteresowanych — odszedł w pokoju…
Wrócił do domu, tam czekały na niego koty. Obserwował to od zawsze. Gdy je głaskał, przyglądały mu się, wpatrywały w jego twarz, patrzyły mu prosto w oczy. Tak przynajmniej mu się wydawało. Tego dnia spostrzegł jednak, że one nie patrzą mu prosto w twarz, nie w jego oczy lecz gdzieś obok, za nim…
proportional to the magnitude of your faith.