Na jednym z profili społecznościowych poświęconych wolności i demokracji – słowa dziś tak często używane – pojawił się wizerunek prezydenta Donalda Trumpa. Pod nim komentarz, który poruszył mnie do głębi:
„BOŻE, CHROŃ NAS PRZED SZALEŃCAMI!
Widzicie twarz tego idioty i mówicie sobie: oto twarz szaleńca! Lecz to jedynie część prawdy. To również nieuk, osobnik o mocno ograniczonej inteligencji, zważywszy na konstrukcję jego prymitywnych wypowiedzi. Przede wszystkim zaś nieprawdopodobny narcyz. Oto twarz naszej kultury i cywilizacji, twarz znamionująca schyłek świata, który znamy.”

Zatrzymałem się. Poczułem wewnętrzny bunt.
Absolutnie się z tym nie zgadzam! To jest nieprawda.
I teraz wiem, co sobie pomyślicie: „To jak to jest, Dariuszu? Gdzie jest prawda, a gdzie uproszczenie?”
Oto mój punkt widzenia. Tak jak w wojnie rosyjsko-ukraińskiej to nie putin jest agresorem – bo przecież to nie on maszeruje z karabinem po Bachmucie, nie on strzela, nie on gwałci i nie on rabuje – lecz jego duch mieszka w tych, którzy to robią. Jego wola stała się ich prawem. Jego przekonania – ich codziennością. Putin ich już nie prowadzi. On w nich zamieszkał.
I to jest właśnie groza, bo to nie jest twarz jednego człowieka.
To twarz każdego, kto karmi się pogardą – dla kobiet, dla obcych, dla tych, którzy wierzą inaczej lub mają ciemniejszy kolor skóry.
To twarz tych, którzy plują na słabszych, bo tylko wtedy czują się silni.
To twarz tych, którzy nie szukają prawdy, bo jest zbyt wymagająca – wolą więc półprawdy, bo łatwiej się je łyka.
To oblicze tych, którzy śmieją się z faktów, ale z powagą powtarzają brednie z memów i forów.
To twarz tych, którzy wolą przemoc od dialogu.
To twarz ludzi, którzy zbudowali sobie świat z murów na granicy, bo bali się zbudować most.
To jest prawdziwa twarz szaleństwa.
I to nie Trump, ani żaden inny polityk – z prawa czy z lewa – jest najgroźniejszy.
To my. To nasze lęki, nasza niechęć do rozmowy, nasze zamknięcie na tego innego. Rasizm i dogmatyzm.
To jest właśnie twarz schyłku – ale nie cywilizacji, to twarz schyłku człowieczeństwa.
I wiecie co jeszcze? To może być także wasza twarz, anonimowego czytelnika.
