Jeden z nich ma dziś 72 lata, drugi miałby 59. Mogło to być spotkanie po latach lecz nie spotkali się wcześniej, młodszy wspominał starszego kilkukrotnie, po raz ostatni w audycji z 1999 roku…To właśnie podczas tej pamiętnej nocy sprzed 17 lat, Tomasz Beksiński opowiadał o tym jak pierwszy raz w 1974 roku usłyszał utwór Robina Trowera zatytułowany „Most westchnień”, zdradził wówczas słuchaczom swój mały sekret i opowiadał o marzeniach i przyszłości. Po 17 latach od tamtej nocnej audycji muzyka Trowera wciąż rozbrzmiewa, a uczucia Tomka szybują wysoko pod niebo.

Koncert, którego nie sposób było przegapić miał miejsce w sobotni wieczór 29 kwietnia w Copernicus Center. Muzyka, która zostawiła we mnie głęboki ślad tak trudny do zatarcia szarzyzną dnia, rozmowami z szarymi ludźmi pełnymi pustki. Wciąż drzemie we mnie księżycowe dziecko

Słońce nie świeci
Księżyca nie poruszają fale,
Obmyj mnie czystością
Słońce nie świeci
Księżyca nie poruszają fale,
Obmyj mnie czystością
Dlaczego tak bezlitośnie i dlaczego tak zimno
Dawno przekroczyłem most westchnień

Zimny wiatr wieje
Bogowie patrzą w gniewie,
Na te biedne dziecko
Zimny wiatr wieje
A bogowie patrzą w gniewie,
Na te biedne dziecko
Dlaczego tak bezlitosne i dlaczego tak zimno
Dawno przekroczyłem most westchnień