11 lipca punktualnie o godz. 11, ale przy słabych warunkach pogodowych, bo prawie bezwietrznej pogodzie, oficjalnie rozpoczęły się 107. regaty Chicago – Mackinac. W tym roku do zawodów zarejestrowało się 308 łodzi w tym 5 z polską załogą.
Żaden wiatr nie sprzyja temu,
kto nie ma wyznaczonego portu
Michel de Montaigne
Jest to coroczny, wciąż najdłuższy na świecie po akwenie śródlądowym, wyścig łódek. Droga regat prowadzi z przystani tuż przy Navy Pier aż do wyspy Mackinac, miejsca, gdzie jezioro Michigan łączy się z jeziorem Huron. Historia regat sięga roku 1898; w pierwszych zawodach wzięło udział zaledwie pięć łódek. W roku 2012 było ich 320 z około 3200 członkami załóg.
Absolutnym rekordzistą regat Chicago – Mackinac jest milioner Steve Fossett, który wziął udział w zawodach w roku 1998 pokonując trasę wyścigu w niecałe 19 godzin. Inny rekord należy do siostrzeńca Walta Disneya, Roya Disneya, który w roku 2002 pokonał dystans 536 kilometrów w 23 godziny.
Oprócz nagrody głównej za prędkość, dokładność i wytrzymałość pozostaje przede wszystkim ogromna satysfakcja z przepłynięcia 289,5 mil morskich.
Jak podkreślił w rozmowie ze mną Grzegorz Gołąbek po raz 9. na łodzi Forte Sea „na tych wodach można oczekiwać każdej pogody, od wiosennej do zimowej, choć bez śniegu. To naprawdę nie lada wysiłek, by ukończyć te regaty”.
Pozycję łódek oraz ich prędkość i odległość od wyspy można obserwować na żywo dzięki aplikacji dostępnej na telefony i smartfony oraz na stronie internetowej: Chicago – Mackinac
A oto polskie łodzie: Erizo De Mar pod dowództwem Antoniego Czupryny z Joseph Conrad Yacht Club, Forte Sea pod dowództwem Grzegorza Gołąbka z Joseph Conrad Yacht Club oraz Grytviken – Piotr Mądrzyk z Polish Yacht Club, Koko Loko 2 – Andrzej Kowal z Chicago Corinthian Yacht Club i Yellow Mellow – Waldemar Emmerich z Chicago Corinthian Yacht Club.
Ze swej strony życzę wszystkim pomyślnych wiatrów i przysłowiowej wody stopy pod kilem!
Opublikowane na stronach: Dziennik Związkowy
14