Kolejny wtorek, kolejna prawdziwa historia. Wakacje nieubłaganie zmierzają do końca, dni z kalendarza odmierzają czas do jesieni, a dziś muszę się Wam do czegoś przyznać. Uwielbiam spoglądać na cyfry, wszelkiego rodzaju statystyki i liczbowe porównania. Łączyć ze sobą pewne fakty i wyciągać wnioski.
W ubiegłotygodniowym poście ustawiłem pewną słowną pułapkę. Chciałem bowiem sprawdzić jak zareagują czytelnicy mego bloga na informację dość ekstremalną, choć nieprawdziwą, a dotyczącą okropnego wypadku na autostradzie. Niestety się udało. Wyciągnąłem z tego tylko jeden możliwy wniosek: tragiczne newsy wciąż w cenie. Okazuje się, że łatwiej jest sprzedać to co zakrwawione, rozszarpane i martwe niż muzyczne opowieści pełne wdzięku, historii i nasycone kolorytem wspomnień. Dziś tego nie zrobię. Przedstawiona historia, choć na pierwszy rzut oka po prostu nieprawdopodobna, jest jak najbardziej prawdziwa.
Pewne wydarzenia w pamięci pozostają na zawsze i potrafią zmienić ich uczestników nie do poznania, pozostawiając wewnątrz ich piętno nie do usunięcia. Czy będziemy mówili o muzyce, towarzyskim spotkaniu, a może o spotkaniu z UFO, to niezmiennie pozostanie coś, co trudno będzie racjonalnie wytłumaczyć, nawet po wielu latach.
Pseudo-specjaliści od wszystkiego na internetowych forach mówią głośno o nadchodzącej szczepionce chroniącej przed COVID-19. Swoje wypowiedzi opierają na znanych im tylko faktach, że będzie ona zawierać DNA kosmitów lub mikro-chipy produkowane przez Billa Gatesa. Ważnym jest jednak to, że taka szczepionka prędzej czy później pojawi się na rynku, a cywilizacja ludzka jaką znamy dotychczas, najprawdopodobniej legnie w gruzach. Prawda czy fałsz?
I w tym momencie rozpoczyna się moja historia, która nawiązuje do pewnego wydarzenia w nocy z 19 na 20 września 1961 roku. Małżeństwo Barney i Betty Hill z New Hampshire na kilka godzin zostało najprawdopodobniej porwane przez kosmitów. Z ich życia zniknęło kilka godzin, których nie potrafili sobie przypomnieć, a jakiekolwiek próby wytłumaczenia zaistniałej sytuacji, wskazywały na porwanie przez kosmitów. Był to najprawdopodobniej pierwszy udokumentowany przypadek tzw. Alien abduction.
Próbowano to w jakiś sposób wytłumaczyć i opisać, lecz w końcu historia nabrała pewnego rozgłosu, zaczynała się rozkręcać i wymagała od małżeństwa większej ilości faktów. Wówczas podjęto decyzję o wprowadzeniu ich w stan hipnozy by w ten sposób otrzymać więcej wiarygodnych informacji.
Jak postanowiono tak zrobiono. Okazało się, że para w trakcie trwania hipnotycznego seansu, podzieliła się zbieżnymi relacjami z incydentu. Opowiadali o pewnym Egzaminatorze, o dwóch osobnych pokojach w których byli przetrzymywani i o jednej bardzo ważnej próbie nawiązania kontaktu przez obcych. Betty Hill twierdziła bowiem, że przybysze pokazali jej mapę gwiezdną przedstawiającą miejsce skąd pochodzą. Następnie narysowała taką mapę jaką zapamiętała. Niestety w tamtym czasie nie korelowało to z żadnym znanym obszarem kosmosu.
Po wielu latach od tego wydarzenia pewna nauczycielka ze szkoły podstawowej stwierdziła, że rysunek Betty pasuje do układu gwiazd Zeta Reticuli – obszaru nieba tak naprawdę dokładnie zbadanego dopiero w latach ‘90! Dodatkowo pewien statystyk David Saunders stwierdził, że narysowanie tak dokładnie oddającego prawdziwy układ gwiezdny przez Betty jest prawie niemożliwe. Co się wydarzyło tamtego wieczoru i dlaczego małżonkowie mają w głowie ponad dwugodzinną lukę, dziś pewnie już się nie dowiemy, dla wielu wierzących w tę historię fakt podobieństwa map gwiezdnych jest niepodważalnym dowodem na istnienie życia pozaziemskiego.
Gdyby porównać poranek tamtego dnia, do wieczornych wydarzeń, ciężko by było znaleźć choć wątłe połączenie. Świadoma istota ludzka potrafi łączyć fakty, wyciągać wnioski, a do tego ma ogromny dar określania pewnych „patterns” powtarzalnych ułamków rzeczywistości, wówczas łączy je i zauważa, występujące pomiędzy nimi korelacje. Co mam na myśli?
Jak zabrzmią moje słowa: większość czytelników tego postu zje dziś wieczorem czekoladowe ciasteczko. Czy będzie to dziwnie? Nie powinno, bowiem podobne badania już przeprowadzono i niezbicie z nich wynika, że zależność pomiędzy opadami w stanie Illinois, a utonięciem w wannie podczas kąpieli zaskakująco ze sobą koreluje. Proszę obejrzeć poniższą tabelkę.
Mało tego! Gdyby ktoś z moich czytelników, podczas czytania tego wpisu zajadał się serem to mam do przekazania bardzo ważne ostrzeżenie. Spożycie sera przed snem może wpłynąć na podwyższone ryzyko śmierci z powodu zaplątania się we własne prześcieradło, dlatego radzę, bądźcie ostrożni!
Tak już na poważnie. Statystyki bloga podskoczyły gdy rozpocząłem swój wpis tym okropnym opisem wypadku na autostradzie. Nie tylko pokazało to jak łatwo jest manipulować ludźmi, lecz po prostu zrobiło mi się przykro. Proszę, żyjcie swoim życiem, pasją, szczęściem i miłością. To co złego wydarza się na świecie minie, najważniejsze jest tu i teraz, dbajcie o siebie i o swoich najbliższych, nie szukajcie sensacji, słuchajcie pięknej muzyki, czytajcie mądre książki i jak najwięcej podróżujcie!