Jak wielu zapewne z was pamięta, podróżowałem do Pueblo w Taos w stanie Nowy Meksyk. Niewielu jednak zadało sobie trud by zbudować odpowiedź: dlaczego? Każda podróż, choćby najkrótsza, musi mieć swoją przyczynę. Dziś przyszedł czas odkryć karty... wszystkie anioły i wszystkie demony czyli spotkanie z Robertem M...
[layerslider id=”17″]W miniony poniedziałek, miało miejsce wielkie wydarzenie, koncert, kameralny koncert, który na długo pozostanie w mojej pamięci. Odwiedziłem Taos, NM. Odwiedziłem groby jego rodziców, wysłuchałem wszystkiego co wydal, a w ten poniedziałek… w ten poniedziałek przytuliłem się do Roberta, w pełnym tego słowa znaczeniu….
oto nadszedł czas zbiorów, lecz gdy w tym samym momencie zbliżamy się do granicy życia i śmierci powinniśmy już wiedzieć, że nie ma ceny, bogactwa największego, co nie jest w stanie dokupić choć dni kilka, przejście… granica jak rzeka płynącą, pomiędzy życiem i śmiercią. Robert Mirabal
Lub z innej piosenki słowa się sączą:
taniec jest jerzykiem i religią, buduje w nas każdego dnia – człowieka, a po drugiej stronie jest świat, świat samochodów i komputerów, świat sprzeczności… pora decydować: po której stronie zostać? wiec płonie wciąż ogień na granicy tych światów… jesteś w nim?
Tyle słowa pieśni, pora na moja fotograficzna relacje… pięknie jest bywać w miejscach, które potrafią oczarować, a jeszcze lepiej spotykać sie z ludźmi, którzy tworzą nasze marzenia, wtedy je realizować i być z nimi, trwać… Robert Mirabal
pieknie napisane… musialo byc przezycie niezwykle 🙂
to nie tylko przezycie niezwykle lecz i zaszczyt by moc tego wieczoru rozmawiac, uczestniczyc, wspominac…