Gdybyśmy potrafili podróżować w czasie, podróżować z prędkością myśli, czy coś uległoby zmianie?
Jeśli do mnie zostałoby skierowane to pytanie, to odpowiedź byłaby oczywista: chciałbym jeszcze więcej dobrej muzyki. Prawdziwie dobrej muzyki jazzowej, bo o taką w dzisiejszych czasach jest coraz trudniej.
Nie wypada się dziwić, że z taką pewną szczyptą nieśmiałości, a wręcz niepewności rozpocząłem podróż, do nowego miejsca, które Akademia Muzyki PaSO wybrało na swoją nową, muzyczną przystań. Kibicuję temu projektowi już od dłuższego czasu i cieszą mnie bardzo sukcesy Barbary i Wojtka. Remont i przebudowa budynku przy 5400 N. Lawler Ave. w Chicago na szkołę muzyczną z salą koncertową to w obecnym czasie niebywałe wyzwanie. Dla mnie jest to także obietnica powstania kameralnego miejsca do koncertowania, z gwarancją, że będzie ono profesjonalnie przygotowane pod kątem muzycznych doznań.
W sobotę 23 kwietnia, obietnica jedynego koncertu w Chicago, właśnie w tym miejscu stała się dla mnie zachętą do podjęcia prostej decyzji — jadę. Przy okazji zakończonych właśnie trzydniowych targów Axpona Audio Expo North America w centrum wystawowym w Schamburgu, pojawił się w Wietrznym Mieście Adam Czerwiński.
Adam to perkusista jazzowy z krwi i kości, który w 1993 rozpoczął ścisłą współpracę z Jarkiem Śmietaną i jestem pewien, że właśnie takiego, najbardziej zapamiętali go uczestnicy Zaduszek Jazzowych w Chicago. Na potrzeby czasu i miejsca, na kilka chwil zostało stworzone niebanalne trio. W jego skład weszli wymieniony wcześniej Czerwiński na perkusji, Matt Ferguson — wszechstronny instrumentalista basowy, oraz doktorant z etnomuzykologi, kompozytor, improwizator, aranżer i akompaniator, gitarzysta Mike Allemana.
Efektem mojej muzycznej wędrówki tego popołudnia są prezentowane dziś fotografie.