Wigilia 1999 roku... a potem w styczniu 2000 roku w magazynie Tylko Rock ukazuje się kultowy felieton Tomka Beksińskiego. W ostatnim akapicie Tomek przypomniał ojca, a potem słowa Kurta Vonneguta: Jaką nadzieję co do przyszłości ludzkości może mieć człowiek, który weźmie pod uwagę doświadczenia ostatniego miliona lat?
Kończy się pewna muzyczna epoka i niczego nie ma w zastępstwie. Polska kultura Zenkiem i Sławomirem stoi, słowo stało się ciałem, dziś gramy Panu tandetę, ktoś ma wątpliwości?
Roger Waters wypruł sobie zgorzkniałe serce na płycie The Pros And Cons Of Hitchhiking (Po co przedłużać agonię? Każdy musi umrzeć!) oraz krytycznie skomentował twórczość A. Lloyda Webbera w utworze It’s A Miracle. Gdybym żył sto lat wcześniej i miał do czynienia z człowiekiem honoru, zamiast pióra wybrałbym pistolety o świcie. Choć podobno pióro tnie ostrzej od miecza…
Kruk Edgara Allana Poe. Zamek Karmazynowego Króla. 17 minuta Ech Pink Floyd.
Wszystkie te chwile przepadną w czasie, jak łzy w deszczu. Pora umierać.
Eldorado
Jestem pewien, że nam wszystkim chodzi o zupełnie coś innego, o doświadczenie życia jako takiego, by nasze uczucia z tu i teraz, te na płaszczyźnie czysto fizycznej wywoływały w nas burzę, huragan, dotykały najgłębiej naszego istnienia, byśmy naprawdę doznawali upojenia faktem życia! Muzyka w tym pomaga i jako jedyna nic za to nie chce…
Jednak żyjąc w trupiarni, trudno być równie radosnym jak Ziutek Słoneczko na plakacie pt: „Poranek naszej ojczyzny”.