W wypełnionej sali spowitej mrokiem rozlega się trąbka, wzywa do czujności, przykuwa uwagę publiczności, a wzrok wszystkich zebranych kieruje tylko w jedną stronę – na scenę. Dźwięk instrumentu przycicha, przygasa i rozlegają się pierwsze takty „Way To The Stars”. Tak rozpoczyna się koncert.
Po 10-miesięcznej przerwie do Chicago, tylko na jeden koncert, powrócił Michał Szpak. Po raz drugi pod skrzydłami Paderewski Symphony Orchestra Michał Szpak zaśpiewał 15 lutego w sali Copernicus Center. Koncert Walentynkowy, był kolejnym przystankiem podczas muzycznej trasy Dreamer Tour, młodego wokalisty promującego swój najnowszy album zatytułowany Dreamer.
W branży muzycznej rok to bardzo wiele. We wrześniu ubiegłego roku ukazał się kolejny album tego niespełna trzydziestoletniego artysty zatytułowany Dreamer. Po ogromnym sukcesie płyty, ubiegłorocznej trasie koncertowej zatytułowanej „Classica Tour” i występie w Chicago Michał Szpak nie zawiódł chicagowskiej Polonii, po raz kolejny zaprezentował wybitny talent i kunszt wokalny. Młody wokalista zachował świeżość i niezależność artystycznej wypowiedzi i tym właśnie zachwyca swoich słuchaczy. By w pełni zrozumieć fenomen jego muzycznej kariery, do wizerunku piosenkarza należy dorzucić oszałamiające, często kontrowersyjne kreacje, ale jak sam retorycznie zapytał tego wieczoru ze sceny: Kto inny może sobie na to pozwolić?
Podczas koncertu nie zabrakło utworów z najnowszej płyty, która niemalże od początku pojawienia się na rynku fonograficznym znajduje się w czołówce oficjalnych list sprzedaży w Polsce. Publiczność miała więc niepowtarzalną okazję usłyszeć na żywo „King of the Season”, „Sweet Cherry”, „Stronger” czy zaśpiewany dwukrotnie tego wieczoru utwór „Blue Moon”.
Piątkowy wieczór przejdzie do historii polonijnych wydarzeń muzycznych także z kilku innych powodów. Pierwszym z nich było niekonwencjonalne wykonanie piosenki napisanej przez Kazimierza Szemiotha, a doskonale rozpoznawalnej z wykonania Stana Borysa czyli „Jaskółka Uwięziona”. Szpak ujął słuchaczy głosem, szczerą i nie kalkulowaną, emocjonalną interpretacją utworu, a także swoim strojem.
Drugim niezapomnianym momentem była możliwość wspólnego przeżycia utworu Krzysztofa Komedy „Rosemary’s Baby” na trąbce w naprawdę fenomenalnym wykonaniu, brawo Przemek Sokół . Do głębi poruszająca interpretacja klasycznego już utworu na długo będzie jeszcze wybrzmiewać w sali głównej Copernicus Center.
Niepowtarzalnym elementem koncertu stał się przyjacielski występ Karoliny Baran z Michałem. Wspólnie zaśpiewali wielki przebój z 1995 roku, wypromowany przez jeden z filmów z serii Jamesa Bonda i ekspresywnie zaprezentowany przez Tinę Turner czyli Golden Eye. Jeśli ktoś wcześniej jeszcze nie słyszał Karoliny na żywo, podczas tego koncertu mógł w pełni docenić kunszt wokalny, dyspozycyjność jej głosu i poznać zmysł oraz grację z jaką poruszała się na scenie tuż obok gwiazdy wieczoru.
Odsłuchane i na nowo przedstawione utwory: „Jesteś bohaterem”, „Don’t poison”, „Znika cały mrok” czy zaśpiewany na bis „Color” stanowią o sile i świeżości wykonawcy, ustanawiają nowe standardy odbioru kultury masowej prezentowanej poza granicami Polski. Wyraźnie pokazują jak trudną i niezależną drogę rozwoju artystycznego wybrał Michał Szpak. Jestem przekonany, że wieczór ten, pełen wrażeń ale i nowych doświadczeń, na długo pozostanie w pamięci nie tylko polonijnej publiczności.
Piękne zdjęcia gwiazdy w wymiarze światowym.
Widownia pewnie była zachwycona
Tatul, widownia nie tylko była zachwycona lecz też uniesiona do „siódmego nieba” jak zwykło nazywać się stan takiego szczerego zadowolenia! Było naprawdę bardzo miło, Michał jest uzdolnionym wokalistą.
Piękne zdjęcia – wspaniały i niepowtarzalny artysta.
To bardzo miło czytać takie komentarze jak Twój Mariolo, dziękuję pięknie za odwiedziny! Do następnego koncertu!
Zjawiskowy Michał Szpak i zjawiskowe zdjęcia. Dziękuję. Wyjątkowy chłopak z nieziemskim czterooktanowym głosem. Świetnie się rozwija i aby, czego mu życzę zdobywał serca publiczności na całym świecie. Gratuluję panie Dariuszu ujęć, które przedstawiają naturalnego Michała. Bez improwizacji, takiego o czułym, dobrym i wrażliwym serduchu. Byłam na koncercie w Chicago i przed oczami widzę jeszcze jak piórka się rozleciały na wszystkie strony a jaskółka zniknęła w otchłani. Cudowny spektakl , cudowni muzycy. Super team. I jak tu ich nie kochać??? Nie da się.
Super chłopcy. Otwarci, uzdolnieni. Niech pozna ICH cały świat. ŚWIAT ludzi wrażliwych i kochających drugiego człowieka, kochający słuchać Michała i nie tylko, ale on tu jest naszym polskim klejnotem dzisiaj . Odkrywajmy razem z Michałem Szpakiem tajemnice piękna w jego subtelnej muzyce.
Pani Bożeno, wkrótce po opublikowaniu tego postu, otrzymałem listy o podobnej treści z Węgier, Austrii i Kanady, co to może oznaczać? Tylko jedno, że ma pani absolutną rację co do jego wokalnych zdolności, tego jak i o czym śpiewa! Oby więcej, nam wszystkim życzę większego zaangażowania w kulturę, by nam się chciało doceniać takie talenty jak Michał. Dziękuję za odwiedziny!
Panie Darku, w ogóle mnie to nie zaskakuje… Michał ma tyle ciepła w sobie, tyle wdzięku a już o głosie, to sama nie wiem co mam pisać, Czaruje i zmienia nas wszystkich swoim mocnym repertuarem. Słuchać Michała, to przyjemność. Zaczarował niebiańskim głosem serca wszystkich ludzi na całym świecie. To wielki dar z GÓRY… To kolejny wspaniały spektakl w Chicago. Michał ze swoim zespołem dał nam miłość, która jest poematem jego duszy. Mam nadzieję, że częściej będziemy mogli go słuchać na koncertach w Chicago. Życzę miłego dnia.
Pani Bożeno.
Kolejne miłe i jakże emocjonalne słowa potwierdzają to wszystko co już o Michale napisano! Bardzo wiele osób w Chicago życzyłoby sobie kolejnego koncertu, kolejnego spotkania i kolejnych tak pozytywnych emocji, na co przyznam się pani, również czekam z utęsknieniem.
Dziękuję.
Piękny wokalista o pięknej duszy i piękne zdjęcia. Dziękuję
Michał jest wyjątkowy z mnóstwem pomysłów scenicznych! Dziękuję Ewa za odwiedziny.
Piękna recenzja i piękne zdjęcia. Koncerty Michała to szlachetna uczta dla uszu i oczu.
Moniko, nie ma żadnej wątpliwości w tym co napisałaś! Koncert naprawdę był cudny. Dziękuję.
[…] a inne wyostrzają swoje kształty i przesiąkają znaczeniami. Swój tekst o koncercie Michała Szpaka w Chicago znalazłem przetłumaczony na język rosyjski, węgierski i angielski to naprawdę bardzo miłe […]