Historia Armina Amweisa z poprzedniego wpisu, jak się domyślacie nie była pierwszą tego typu tzw. zbrodnią na zamówienie. Wcześniej odnotowano kilka innych przypadków, a każdy z nich stanowił niezależną historię, choć ich autorzy podążali śladami swoich poprzedników. Trzeba pamiętać, że naśladowcy świetnie imitują rzeczywistość.
To co przydarzyło się dla Sharon Lopatki, w czasach powszedniego korzystania z mediów społecznościowych, wydaje się bardzo interesujące. Zakłada się bowiem, że sprawa Lopatki była pierwszą publiczną historią na świecie związaną z zabójstwem na życzenie ofiary, dokładnie opisaną i omówioną w mediach. Ba! W przypadku tej zbrodni często używa się zwrotu: Internet-assisted suicide.
W październiku 1996 roku Sharon Lopatka za swoją zgodą została poddana torturom, a następnie zabita przez uduszenie przez Roberta „Bobbyego” Fredericka Glassa, analityka komputerowego z Północnej Karoliny pracującego w agencji rządowej.
Wirtualnie, po raz pierwszy Lopatka spotkała się z Glassem w jednym z pornograficznych czat pokojów w sierpniu 1996 roku. W trakcie późniejszej wymiany listów elektronicznych zaprezentowała Robertowi swój fetysz torturowania, a on wysłał Sharon kilka odpowiedzi jak spełniłby jej fantazję. Czy można im było zabronić tego typu spotkań? Idąc dalej tym tropem, czy można odmówić osobom niepełnosprawnym satysfakcji seksualnej?
Licząca blisko 900 stron korespondencja elektroniczna, pomiędzy Sharon i Robertem odkryta została przez policję w późniejszym czasie, podczas śledztwa w sprawie śmierci. To bogate archiwum cyfrowych listów posłużyło, po raz pierwszy w historii sądownictwa, do wydania wyroku skazującego, opierającego się w głównej mierze, na poczcie elektronicznej pomiędzy tą dwójką.
Większość informacji medialnych związanych z morderstwem na życzenie skupiła się w głównej mierze na niebezpiecznych konsekwencjach płynących ze spotkań internetowych. Byli i tacy, którzy zgłaszali postulat wprowadzenia cenzury, aby lepiej chronić ludzi przed podobnymi zabójstwami jak to w którym uczestniczyła Sharon. W tym samym czasie, przeciwnicy pomysłów cenzury twierdzili, że ludzie mogą lepiej wyrażać kontrowersyjne przekonania na otwartym forum jedynie bez obowiązku podawania prawdziwej tożsamości.
Dziś warto pamiętać, że w Stanach Zjednoczonych 70% młodych ludzi korzystających z kont Facebook pochodzi z rodzin, gdzie przychód roczny nie przekracza 30 tysięcy dolarów (to nie jest wiele). Dla porównania w Polsce, według badań Gemiusa, użytkownicy Facebooka najczęściej pochodzą ze wsi lub małych miast (do 50 tysięcy mieszkańców). Ta grupa stanowi ponad 60 proc.użytkowników serwisu. Mieszkańcy dużych miast stanowią niecałe 20 proc. ogólnej liczby. Młodzi ludzie często mają tendencje do naśladowania. Naśladują więc to co widzą dookoła siebie, biorą za swoje i „sprzedają” jak swoje niczego nie rozumiejącej publiczności. Proszę zwrócić uwagę, że istnieje ogromna różnica pomiędzy naśladowaniem, udostępnianiem i tworzeniem informacji w mediach społecznościowych.
Gdyby nie brać pod uwagę wcześniejszych zainteresowań i fantazji seksualnych samej Sharon, to trzeba przyznać, że jej przypadek był dość zagadkowy, okropny, ale też… intrygujący. Robert Glass, 27 stycznia 2000 roku przyznał się do dobrowolnego zabójstwa i wykorzystania seksualnego Sharon i został osadzony w zakładzie karnym w Avery-Mitchell. Tam oczekując w celi na zakończenie ponad miarę przeciągającego się śledztwa oraz zamknięcia oskarżeń federalnych 20 lutego 2002 roku został znaleziony martwy. Zmarł na atak serca.
Zespół „Batushka” przed amerykańsko-latynosko-polską publicznością wystąpił w Chicago dwukrotnie. Ich nazwę wymawia się jako Batjuszka, zapisana cyrylicą Батюшка oznacza ojca/kapłana i jest popularnie używaną formą zwracania się do prawosławnego księdza. Grupa muzyczna pomimo używanych na scenie motywów, obrazów i przedmiotów nie jest zespołem chrześcijańskim. W naśladowaniu rzeczywistości podczas koncertów na scenie bierze udział 8 członków zespołu.
Ale żeś mixa tematów zrobił 😀 Świetne zdjęcia 🙂
Witaj! Zmiksowałem te tematy bo tak mi to wszystko do głowy przyszło, że nie trzeba wymyślać niczego nowego – publiczność i tak to kupi. Szkoda młodych ludzi, którzy tak zatracają się w swojej niewiedzy. Statystyka to puste cyfry, za nimi gotowa do skoku czai się prawda. Edukacja? Świadomość? Uważność? Kogo to dziś obchodzi? Nielicznych zapewne… Smutne czasy nadeszły gdy edukacja stała się towarem i tylko nieliczni mogą na to pozwolić, a reszta korzysta z wątpliwych dobrodziejstw mediów społecznościowych.
Jeden z byłych założycieli Facebook’a, Chamath Palihapitiya powiedział:
„Jesteśmy w punkcie, w którym dokładnie zdajemy sobie sprawę jakie stworzyliśmy narzędzie. Narzędzie które niszczy podstawową strukturę działania społeczeństwa. Krótkoterminowe, sprzężone z dopaminą pętle sprzężenia zwrotnego, (the short-term, dopamine-driven feedback loops) które stworzyliśmy niszczą funkcjonowanie społeczeństwa: nie ma dyskursu obywatelskiego, nie ma współpracy, jest dezinformacja i nieprawda. I to nie jest amerykański problem. Tu nie chodzi o rosyjskie reklamy. To obecnie globalny problem.” i trudno z nim się nie zgodzić…