Przed nami, ze wszech miar, wyjątkowa chwila resurrectio mortuorum (powstanie z martwych, zmartwychwstanie). Pojęcie zmartwychwstania można spotkać we wszystkich religiach. Tam barwione przez kulturę nabiera różnych znaczeń. Najwięcej uwagi poświęcają mu: judaizm, chrześcijaństwo i islam. Dla chrześcijan paradygmatem zmartwychwstania jest powstanie z martwych Jezusa Chrystusa.
Niezależnie od wyznawanej wiary, a ostatnio poglądów politycznych, akt anastasis nekron jest uwieńczeniem procesu tworzenia, jest stworzeniem życia, jest nadaniem życia, jest największym darem. Cywilizacja w której żyjemy, korzeniami głęboko sięga w tradycję Rzymu, Grecji, opiera się na Biblii i pełna jest chrześcijańskich wartości, a wśród nich najważniejszej: „Nie zabijaj”. Zabójstwo drzew, człowieka, zwierzęcia jest niszczeniem fundamentów naszej cywilizacji. Śmierć jest majestatem. Takie są nauki Jezusa – miłość, otwarcie na drugiego człowieka.
Święte jest każde życie: człowieka, zwierzęcia, planety, rośliny. Jeżeli ktoś zarządza wycinkę tysięcy drzew i nazywa to „walką ze szkodnikami”, a ktoś inny globalne ocieplenie wpisuje w naturalny porządek natury to jest skończonym idiotą i zwykłym kretynem. Uzależnienie od władzy, rządzenia i chęci posiadania dosięgło już dna! Narkoman, gdy trafi na samo dno, umrze albo podniesie się, gdy zrozumie – będzie żył.
Nie czekajmy na kolejne święta wielkanocne, drugich może już nie być. Kochajmy tu i teraz, za nic i bez granic!
Moim zacnym Czytelnikom pozostawiam ku rozwadze słowa św. Augustyna: „Nie rozpaczaj: jeden z łotrów został zbawiony. Nie pozwalaj sobie: jeden z łotrów został potępiony”, a pozostałym przypominam ostatnią kwestię ze spektaklu „Czekając na Godota”: „No to idziemy?” pyta jeden, drugi odpowiada „Chodźmy”. I nie ruszają się z miejsca.
Pomyśl, przemyśl, zrozum:
„Life is not the opposite of death. Death is the opposite of birth. Life is eternal.”
Z całego serca życzę Czytelnikom
wesołych i szczęśliwych Świąt Wielkanocnych
Wesołego Alleluja!
0
Resurectio! Odbywa sie każdego dnia. Obyśmy o tym pamiętali. Nie musimy robić nic, tylko kochać! Love!
[…] pękającymi w szwach codziennego życia, zagubionymi w teraźniejszości, popełniłem wpis Zmartwychwstanie i tam słowami Samuela Becketta przywołałem spektakl „Czekając na Godota”. Dosłownie po […]