Mój drogi Czytelniku, który uważasz, że zapłodnione jajeczko jest już człowiekiem lecz takim człowiekiem nie jest ciało trzyletniego Aylana Kurdiego lub jakiegokolwiek uciekiniera z Syrii czy Iraku. Ja twierdzę byś przestał udawać, że Twoje zmartwienia związane z Silną, Wielką Ojczyzną są poparte wiarą.
Oczywiście jakiekolwiek oskarżenia przeciwko „hołocie przeskakującej płot” są jak najbardziej na miejscu gdy weźmie się pod uwagę strach i zabobony. Powtarzając za Albertem E.: „Zdrowy rozsądek to suma przesądów, jakich nabywamy przed ukończeniem szesnastu lat”. Sprowadza się to do stwierdzenia, że Ziemia jest płaska i na pewno krąży wokół Słońca, to widać, po co więc zastanawiać się nad tym więcej?
Emigrant jest zły do szpiku kości. Gryzie i kąsa sąsiadów. Gdy tylko, nie daj Boże, zostanie rozdrażniony to natychmiast podłoży bombę, zacznie ścinać głowy. Głodny zażąda większych opłat socjalnych, a jeśli leniwie pójdzie pracować to zabierze miejsca pracy szlachetnym białym, krótko ostrzyżonym, niebieskookim katolikom (znana wersja).
Problem jednak leży po drugiej stronie.
Dziś obejrzałem filmik ukazujący reporterkę węgierskich mediów, która kopała, podstawiała nogę uchodźcom na granicy węgiersko-serbskiej. Zastanowiłem się przez chwilę i doszedłem do wniosku, że mój Bóg by na to nie pozwolił. On nauczył mnie miłości i szacunku do drugiego człowieka. A jeśli tego nie zrobił to Boga nie ma. Lub napiszę tak: kościół jest zwykłym przedsiębiorstwem pospolicie zarządzającym swoimi leniwymi pracownikami, którym myślenie sprawia kłopot.
Państwa Europy borykające się obecnie z problemem uchodźców nie są gotowe prawnie na to co się wydarzy. Są nieprzygotowane. Bigoteryjne frakcje partyjne podsycają do nienawiści i pustymi hasłami gwałcą prostych obywateli. Stany Zjednoczone zbudowały swą potęgę na różnorodności, zbudowały ją na tym czego boją się teraz zdrowo rozsądkowi Europejczycy.
Do czego jesteśmy zdolni jako ludzie? NASA opublikowała przecudowne zdjęcia zagadkowych białych plam na Ceresie, planecie karłowatej krążącej pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza. Niestety, ludzkość nie potrafi zrozumieć co To jest, skąd się To wzięło i jak To wytłumaczyć? Ludzie, w swoim znaczeniu ci sami, którzy przekraczają granicę ludzkiej przyzwoitości.
Tak jest. Świat jest pełen sprzeczności i zakłamania. Broni się jednych wartości gardząc innymi. To dlatego nadałem taki tytuł swojej notce. Wracam co jakiś czas do tego tematu zestawiając jakieś dane i stawiając pytania. Wiem że to jest bezskuteczne. Taki mały człowieczek niczego zmienić nie może. Toczy się gra olbrzymich kapitałów i przepotężnych przeciwników walczących o jeszcze większe bogactwa pozostające we władaniu tych słabszych, którym trzeba to wpierw odebrać, a ich samych gdzieś przegonić. Okrucieństwo, terror, głód i prześladowania są tak samo dobrym sposobem jak bomby, pociski zdalnie sterowane i inne osiągnięcia techniki wojskowej, a przy tym mniej kosztują i ciszej działają. Wypadałoby zacząć od siebie, ale w wymiarze masowym.
Smutno się robi
Uważam, że warto “walczyć” nawet w tym najmniejszym z możliwych wymiarów jakim jesteśmy w porównaniu z korporacjami, rządami i szaleńcami z wielkimi przyciskami! Dopóty jeszcze iskierka życia w nas się jarzy, dopóki nie zapadła wieczna ciemność to jest jeszcze nadzieja – warto edukować, mówić, pisać, wskazywać! Tatul dziękuję! Nie smuć się, trwaj w swoim postanowieniu, bądź sobą…
[…] rozpocząłem tekst we wrześniu 2015 roku, który w całości można przeczytać pod tym linkiem: Granica przyzwoitości Kilka dni temu usłyszałem o ataku na 14-letnią dziewczynkę z hasłem na ustach „Polska dla […]