26 grudnia w wieku 68 lat odszedł poeta Stanisław Barańczak, pisałem o tym w tym poście i wiem, że powracam, ale…Poetą zostaje się po śmierci czy też poetą jest się przez życie całe? Chciałem dziś zadać to pytanie. Nie zadałem. Mam za to fragment tekstu:
Tekst do wygrawerowania na nierdzewnej bransoletce, noszonej stale na przegubie na wypadek nagłego zaniku pamięci
Że się jest tu tak długo dopóty, dopóki w żyłach płyną słowa. Czasem zapomina się słów, ich znaczeń, ich wartości, smaku życia. Nie zastanawiałem się skąd pochodzę, a powinienem? Przywiozłem tu kawałek tzw. świata, o którym zapomniałem i nie wiem czy chcę sobie przypomnieć. Bawi mnie to. Czy poznam inny? Może gdy skończę się śmiać? To nie sen. Chcę wierzyć w szczęście spod numeru siedem, może uda mi się tym razem? Oto tekst:
Tekst do wygrawerowania na nierdzewnej bransoletce, noszonej stale na przegubie na wypadek nagłego zaniku pamięci
Jeżeli coś cię boli:
– dobra wiadomość: żyjesz.
– zła wiadomość: ten ból czujesz wyłącznie ty.
To wszystko dookoła,
co cię szczelnie otacza
nie czując twego bólu,
jest to tak zwany świat.
Ubawi cię, że jest on realny i jedyny,
a lepszego nie będzie przynajmniej póki żyjesz.
Gdy już skończysz się śmiać,
odrzuć logiczny wniosek,
że taki świat być musi
przywidzeniem lub snem. Traktuj go całkiem serio,
jak on przed chwilą ciebie –
dokonując wyboru
specjalnej ciężarówki, By w określonym miejscu
i ułamku sekundy
potrąciła cię, kiedy
przechodziłeś przez jezdnię.
I jak zwykle niezastąpiony przyszedł z pomocą zespół Buldog z drugim albumem: “Chrystus miasta” i właśnie z niego pochodzi ten utwór.
1